Smaki Italii / Flavors of Italy

23.03.2020

Nic tak nie budzi naszego pożądania jak wspomnienie czegoś, co było w zasięgu naszej ręki a teraz jest niedostępne… Nic tak nie wzbudza emocji jak wspomnienie wirtuozji smaków, wina i słodyczy w połączeniu z miejscem, do którego chciałoby się wrócić a nie można… Niczego tak bardzo nie zapamiętamy jak beztroskich chwil, spędzonych przy stoliku kawiarnianym, delektując się espresso lub cappuccino z croissantem i wpatrując przysłonięty ciemnymi okularami wzrok w promienie słońca wyłaniające się zza budynków… Italia, Włochy, Neapol, Capri, Amalfi…

Włochy to miejsce wyjątkowe, jednocześnie różnorodne, wielobarwne, wesołe i zarazem smutne. Solidaryzując się z Włochami i całym światem w tych smutnych „zawirusowanych” chwilach chcę się z Wami podzielić moimi doświadczeniami z kuchnią włoską z Neapolu.

Pasty (makarony) i pizza to podstawa włoskiej kuchni, ale nie tylko… trzeba tutaj wspomnieć również o upodobaniu Włochów do serów i wspomnieć chociażby słynną mozzarellę Buffalo, podawaną z pomidorami, szynką parmeńską czy twardy ser parmigiano (parmezan) dodawany do zup, past i sałatek. Pasty to temat rzeka, te włoskie są zazwyczaj proste, z kilkoma składnikami lub jedynie wspaniałym sosem, który sprawia, że zwykły makaron rozpływa się w ustach. Z winem smakują wyśmienicie. Nie trzeba nawet otwierać butelki starego Chanti czy Pinot Grigio, aby delektować się wyjątkowym smakiem, wystarczy włoskie wino stołowe.

Owoce morza są tutaj podawane samodzielnie lub jako dodatek do past: kalmary smażone w panierce z dodatkiem cytryny prosto z drzewa rozpływają się w ustach, jedząc spaghetti z mulami nie przeszkadza nam wciąganie nitek makaronu i wyjmowanie muli z muszelek rękami. Krewetki królewskie z grilla mają smak morza i zapach lekko podwędzonego drewna. Uczta dla zmysłów.

Jeśli kiedykolwiek będziecie w Neapolu zajrzyjcie do Antica Trattoria, uraczą Was tutaj świetnym jedzeniem, winem i na koniec poczęstują limonczellą.

Wieczór to nie jest dobry pomysł na włoski deser, szkoda psuć sobie smak… słodycze jada się tutaj rano… zaczynając od espresso z croissantem, poprzez różnego rodzaju bułeczki, desery budyniowe, tiramisu, panna cottę po wyśmienite lody.

Przywiozłam z Neapolu trochę włoskich smaków: kolorowy makaron z naturalnych składników, parmezan, czekoladę z limonczellą, limonczellę i mandarynki prosto z drzewa…

Wszystko co dobre kiedyś się kończy, ale też powraca. Kiedy wróciłam do domu po ubiegłorocznym pobycie we Włoszech nabrałam ochoty na eksperymenty z kuchnią włoską. Włoskie smaki wprowadziłam od razu z wiosną do mojego domu. Jak widać smaki Italii możemy włączyć do naszego polskiego menu. Smacznego!