22.10.2021
Paweł Bernaś, chociaż z pozoru buja w obłokach, ma ściśle sprecyzowany pomysł na życie. Jego pomysły i pasje są tak wielowątkowe, że czasem jego znajomi nie potrafią go zrozumieć i za nim podążać. Człowiek uzależniony od sukcesu, skoncentrowany na swoich planach, ale jednocześnie dobry i pełny ciepła. Paweł z szarlatańską pasją opowiada zarówno o bezpieczeństwie finansowym, o inwestowaniu w sztukę, jak również o żeglarstwie, astronomii, podróżach, miłości i duchowości.
Uwieńczeniem jego ambicji i pasji jest wydany niedawno tomik poezji „Werona”. Zapraszam na rozmowę z intrygującym człowiekiem.
F&C: Paweł, jesteś niesamowicie zdolnym i uduchowionym człowiekiem, czasem trudno Ciebie zrozumieć. Skąd czerpiesz inspiracje w życiu?
Paweł: Dziękuję Małgorzata za tak miłe i pozytywne słowa uznania, nie wiem czy są uzasadnione 😊
Nie określałbym siebie jako zdolny człowiek, a raczej jako zaangażowany w życie i intensywnie je obserwujący. Sam osobiście określam siebie jako człowieka pasji, ponieważ pasje towarzyszą mi od samego dzieciństwa. Pamiętam (ledwie co 😊) że jako 4-lo latek wyciągałem mojego tatę na peron kolejowy w Zielonce (moje rodzinne miasto) aby obserwować nadjeżdżające pociągi, ponieważ było to moją pierwszą pasją, do której nikt nie musiał mnie przekonywać. Dziś z perspektywy tamtych lat myślę, że najpierw czymś żyłem jako dziecko, a później dopiero zastanawiałem się nad tym czy to jest fajne czy nie. Mnie dawało wielką frajdę, także poszedłem do technikum kolejowego aby zostać maszynistą lokomotywy pociągów dalekobieżnych. Czas technikum wspominam jako wspaniały czas młodości, nauki zawodu, innych pasji, sama szkoła też jest wyjątkowa, dziś to ponad 200 lat historii kolejnictwa w Polsce.
Wszystkie pasje przychodziły do mnie i przychodzą w sposób naturalny, niewymuszony, z lekkością. Drugą moją pasją, która obudziła się w 10-letnim chłopcu to astronomia.
Kolejną pasją, która do mnie przyszła był sport, a dokładnie lekkoatletyka. Było to jeszcze w podstawówce W Wołominie co rok organizowane były biegi przełajowe dla powiatu wołomińskiego. Od dziecka miałem predyspozycje kondycyjne, dzięki czemu wraz z przygotowaniem treningowym udało mi się dwa razy wygrać taką imprezę, co było moją wielką radością i jest nią do dziś. Jeszcze bardziej od biegania kochałem pływanie, ale w końcówce lat 80-tych nie było takiego zaplecza sportowego jakie jest dzisiaj. Wiem, że gdyby były wtedy baseny to zaangażowałbym się w tą dyscyplinę, ponieważ miałem większe predyspozycje do pływania niż do biegania.
W szkole średniej pasja sportowa przesunęła się w stronę kulturystyki i dyscyplin siłowych. Na podwórku wraz z tatą i sąsiadami wybudowałem siłownię, a sztangi i ławeczki spawaliśmy samodzielnie z odważników jakie udało nam się zdobyć, ponieważ sztang, hantli oraz atlasów nie było po prostu na rynku. Był to czas i sport, którym żyłem nie tylko ja ale moi koledzy, ówczesna paczka, było w tym mnóstwo radości i dobrej zabawy. Chciałem oczywiście zaimponować swoim kolegom, a przede wszystkim koleżankom 😊
Kolejna pasja, która pojawiła się naturalnie to psychologia, rozwój osobisty i zgłębianie duchowości człowieka i poznawanie relacji z Bogiem. Jako młody człowiek 17-tek byłem wrażliwym człowiekiem i zaczynałem widzieć różnorodność i złożoność świata, że różni ludzie myślą, czują i żyją inaczej jak ja, do tego jeszcze kompleksy i problem z samooceną jako młody chłopak zacząłem poznawać swoje wnętrze. Pomogło mi to zrozumieć siebie i innych, nabrać pewności oraz zrozumieć co lubię i cenie w życiu i jak chcę żyć. Dziś psychologia i duchowość pomaga mi nie tylko w pracy ale przede wszystkim w relacjach międzyludzkich, choć wiadomo, że ten proces wewnętrznego wzrastania i poszerzania samoświadomości nigdy się nie kończy. Zaczynałem od Freuda, dalej poprzez psychotronika Leszka Żądłę, mojego pierwszego mistrza, dalej buddyzm, filozofię jogi i oczywiście chrześcijaństwo, a dokładniej drogę neokatechumenalną.
W czasie nastoletnim, na pielgrzymce do Częstochowy zainspirowałem się muzyką, a dokładnie grą na gitarze i tak z muzyką i gitarą jestem związany do dnia dzisiejszego. Czasem coś samemu tworzę, np. szanty co jest też zawarte w tomie Werona.
Żeglarstwo pojawiło się już po studiach, i skończonym kursie na żeglarza jachtowego. Umiejętności żeglarskie staram się szlifować z każdym rejsem, który rokrocznie wprowadzam w plan wakacji lub urlopu. Myślę, że jest to bardzo wartościowa dyscyplina, ponieważ można poznać wielu ciekawych ludzi. Uczy odpowiedzialności za ludzi i sprzęt, wymaga wielu umiejętności jak znajomości meteorologii, obsługi sprzętu na jachcie, locji i pozwala na przebywanie w bezpośrednim kontakcie z naturą. Pozwala nam na spojrzenie z boku na bieżącą sytuację i całą cywilizację w której żyjemy. Myślę, ze każdy z nas czasem czegoś takiego potrzebuje, ponieważ dziś mamy praktycznie wszystko po ręką i bez wysiłku..
Od około 10-ciu lat piszę regularnie wiersze, choć nigdy nie było to moją ambicją ani celem. Inspirację do poezji pisze samo życie. Nigdy nie wiem kiedy i co napiszę, ponieważ piszę wtedy kiedy mam natchnienie. Inspiracją do pisania jest dla mnie muzyka, przyroda, duchowość oraz miłość. Czasem mam jakiś sen, który jest gotowym materiałem na wiersz.
Odpowiadając Małgorzata na Twoje pytanie skąd biorę inspirację do pisania, to myślę, że odpowiedź jest zawarta w powyższym tekście. Cała pasja życia przekłada się na odbiór i interpretację świata. Poza tym ważne jest to co planuję zrobić w przyszłości i co chcę przekazywać światu i co chcę mu z siebie dać, ponieważ żyję wg zasady, którą 50 lat temu wypowiedział J. F. Kennedy: Nie pytaj co Twój kraj (świat) może zrobić dla Ciebie, zapytaj siebie co Ty możesz zrobić (co dać) dla swojego kraju (świata). W związku z tym staram się wydobywać z własnego skarbca możliwości i umiejętności to co jest najbardziej potrzebne w danej sytuacji. 😉
F&C: Jak zaczęła się Twoja przygoda z finansami, dlaczego wybrałeś taki zawód, mając tak wiele innych pasji?
Paweł: Czas pomiędzy szkołą średnią i studiami to był dalszy czas na poznawanie siebie, co chcę w życiu robić. Czy studiować psychologię czy finanse, które jakoś zaczęły się pojawiać w mojej głowie. W tym czasie trafiłem do wojska i tam doznałem oczyszczenia ze zbędnych myśli i idei i utwierdziłem się, w którą stronę mam pójść. Skończyłem potrójne studia z finansów włącznie ze studiami doktoranckimi, pracuję w tej branży do dziś i czuję się w niej dobrze, ponieważ uwielbiam kontakt i pracę z ludźmi oraz pomaganie ludziom. Znajomość rynków finansowych wydawała mi się oczywistością, aby móc swobodnie poruszać się w dzisiejszym świecie i móc samemu skutecznie inwestować, co jak wiemy nie jest zawsze tak łatwe, jakby się wydawało. Praca w tej branży daje też poczucie stabilizacji finansowej i realizację pasji, które wymagają kapitału. Mam kilka publikacji naukowych na ten temat i myśl o pracy dydaktycznej powraca do mnie co jakiś czas.
F&C: Zrobiłeś doktorat z inwestowania w sztukę. Jak się wycenia dzieła sztuki? Czy to dobra forma lokowania kapitału?
Paweł: Napisałem doktorat z artbankingu, który czeka na obronę w przyszłym roku. Dzieła sztuki są specyficznym rodzajem inwestowania, ponieważ pojawia się wiele nowych kategorii, które nie występują przy inwestycjach w akcje czy obligacje. Jest kilka kryteriów na podstawie których wycenia się dzieła sztuki. Napisałem publikację na temat indeksów na rynku sztuki, które pomagają w wycenie. Indeksy to takie punkty odniesienia, benchmarki dla danego dzieła sztuki. W publikacji znajdują się indeksy giełdowe, czyli jak dany dom aukcyjny jako spółka akcyjna jest wyceniany na rynku, indeks podwójnej sprzedaży (zakup i sprzedaż tego samego dzieła), sentymentu czyli predykcji cen, hedoniczne czyli porównawcze z innymi działami sztuki. Na wartość dzieł sztuki mają wpływ między innymi: nazwisko i uznanie artysty na rynkach międzynarodowych, proweniencja dzieła, temat i tytuł, rozmiary gabarytowe, technika tworzenia, wpisywanie się w trend i wiele innych. Kryteriów wyceny jest około 30, wymieniłem te najważniejsze. Natomiast rzeczoznawcy wyceniają sztukę wg metody fizykochemicznej, która eliminuje również falsyfikaty z rynku sztuki oraz ogólny stan i egzemplarz dzieła danego autora. Poza tym co bardzo ważne dzieła sztuki oprócz wartości finansowej mają wartość estetyczną, artystyczną czy emocjonalną.
Obecnie w Polsce odbywa się kilka aukcji dzieł sztuki dziennie, 20 lat temu odbywały się 2 -3 aucje na tydzień lub na dwa tygodnie. Samo zainteresowanie, zakupy i sprzedaże, wzrastający obrót do 30% rocznie w domach aukcyjnych pozwala z dozą zaufania patrzeć na rozwój tego rynku w Polsce.
W obecnych czasach, gdzie gotówka zaczyna „parzyć” coraz więcej ludzi myśli o alternatywach dla lokowania oszczędności w banku. Pod tym względem przybliżamy się powoli do krajów takich jak Francja, Włochy czy Anglia, ale trzeba przyznać, że jest to jeszcze długa droga przed nami. Przyspiesza ten proces na szczęście dzięki łatwemu i ogólnemu dostępowi do informacji oraz nielicznych jeszcze na tym rynku ekspertów.
F&C: Sztuka to jeden z aspektów Twoich zainteresowań, masz chyba więcej talentów, czego dowodem jest ostatnio wydany tomik poezji „Werona”, niezwykle uduchowione wiersze i przemyślenia dotyczące życia, żeglarstwa, miłości i relacji z Bogiem. Skąd tyle inspiracji w Twojej poezji?
Paweł: Moja poezja jest niewymuszona, powstaje wtedy kiedy mam natchnienie, czy jakąś konkretną inspirację. Trudno jest mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Myślę, że poezja jest tym co w nas jest i jest uzewnętrznieniem tego co w nas żyje i czym my żyjemy. Myślę że w życiu najważniejsze jest samo życie, które jest albo może być różnorodne, bardziej lub mniej urozmaicone, ja wybieram życie, które ma różne barwy i odcienie, w którym jest wiele różnych wątków. Dzięki temu może będę mógł dotrzeć do różnego rodzaju odbiorcy. Zauważyłem, że prawie zawsze każdy z czytelników ma inny, swój ulubiony wiersz, który do niego przemówił. Poza tym moją intencją jest to, aby wiersze były pozytywne i inspirowały do zmiany.
F&C: Twoim marzeniem jest również żeglowanie i rejs po świecie. Jak zamierzasz ten cel zrealizować?
Paweł: Pierwszym etapem jest zdanie egzaminu na sternika morskiego, co z czasem upoważnia do stopnia kapitana jachtowego, co planuję na zimę tego roku. W przyszłym sezonie letnim mam plan pływać po Bałtyku ponieważ mamy tutaj w najbliższej okolicy wiele ciekawych miejsc. Podróż dookoła świata będzie rozłożona na 5 etapów ponieważ zajmuje dużo czasu, jeden rok lub więcej. Pierwszy etap będzie od wybrzeży Europy przez Atlantyk, przez Karaiby do Ameryki Łacińskiej i Kanału Panamskiego. Jeden etap to 2-3 miesiące, więc o kolejnych będę informował na bieżąco. Na dzień dzisiejszy nie mam konkretnego terminu pierwszego etapu, daję sobie na to czas do 2026 roku.
F&C: Czy żeglując dostrzegłeś piękno w niebie i gwiazdach czy zainteresowanie astronomią przyszło w inny sposób?
Pasją, która obudziła się we mnie jako 10-letnim chłopcu jest astronomia. Mój tata miał kilka książek o tej tematyce i po przeczytaniu jednej z nielicznych wtedy na rynku (był to 86 -87 rok) „Narodziny i rozwój układu słonecznego” astronomia wciągnęła mnie bez reszty. Udało mi się dzięki pomocy rodziców kupić rosyjską lunetę, atlas gwiazd i kilka książek. Już wtedy działało w muzeum techniki w PKIN planetarium, którego bywałem wówczas częstym bywalcem. Do dziś oglądam ciekawe zjawiska na niebie i staram się zarażać innych swoją pasją. Do dziś rzadko kto wierzy, że można znać nazwy i nie tylko nazwy wszystkich jaśniejszych gwizd naszego nieba 😉
F&C: Zawsze stawiałeś na rozwój osobisty, ale niewiele osób może przekonać się o Twoich ukrytych możliwościach i wiedzy, ponieważ żyjesz „w biegu” . Czy zamierzasz przekazać w jakiś sposób pozyskane umiejętności i wiedzę, czy zachowasz ją tylko do realizacji własnych planów?
Paweł: Dziękuję Ci za to pytanie, ponieważ jest bardzo ważne. W ubiegłym roku zacząłem pisać książkę pt. „Anatomia autorytetu”, w której zawieram zdobytą wiedzę, doświadczenie, podejście psychologiczne, filozoficzne i duchowe oraz rozwój osobisty. Książka jest obecnie w trakcie przygotowania, jej wydanie to będzie mniej więcej 2023 rok. Książka dużo mówi o autorytecie wewnętrznym, czyli tym czym i kim jesteśmy naprawdę, a kim wydaje nam się że jesteśmy. Zgłębia zagadnienia jak być autorytetem najpierw dla siebie, a później dla innych, rozpoznając swoje naturalne predyspozycje, stając się w nich biegłym oraz odnosi się do fundamentalnej prawdy, że jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga.
Poza tym jeden z moich przyjaciół jest psychologiem i robi doktorat na jednej z warszawskich uczelni, inspiruje mnie tym, by być może w przyszłości prowadzić wykłady z psychologii społecznej lub psychologii biznesu na uczelniach psychologicznych.
F&C: Wrócę do Twojej poezji… czy jest ona wyrazem chęci uzewnętrznienia emocji czy podzielenia się pozytywną energią ze światem?
Paweł: Bardzo dobre pytanie Małgorzata, ponieważ moja poezja jest wyrazem wewnętrznych przeżyć na równi z chęcią podzielenia się ze światem pozytywną treścią i energią. Tom poezji „Werona” nie jest ostatnim, który się ukaże, ponieważ jestem w połowie pisania drugiego tomu poezji, która mam nadzieję będzie bardziej dla mężczyzn niż dla kobiet. Pierwszy tom jest wg mnie bardziej dla kobiet niż dla mężczyzn.
F&C: Gdzie można kupić książkę?
Paweł: Książkę można kupić w wielu księgarniach internetowych jak: Merlin, Ceneo, Ateneum, powinna być też w Empiku i innych księgarniach internetowych. Zapraszam również do osobistego zamówienia np. na stronie FB z dedykacją 😊
F&C: Jakie plany prywatne i zawodowe ma Paweł, czy jest coś jeszcze, czego nie zaplanowałeś, nie zrealizowałeś?
Paweł: Z planów prywatnych to chciałbym w przyszłości mieszkać w cieplejszym kraju, gdzie słońce mocniej grzeje cały rok 😊 Moim marzeniem jest mieć dzieci, ponieważ chciałbym im móc przekazać swoje zainteresowanie, wiedzę i spojrzenie na świat, aby dzięki takiemu, mam nadzieję, dobremu przygotowaniu mogły żyć w lepszym świecie, dzięki temu kim są, co potrafią, co widzą i co mogą zrobić.
Ostatnią moją pasją zawodową i marzeniem jest wzięcie udziału w filmie Patryka Vegi, ponieważ tak się złożyło, że Pan Patryk jest naszym partnerem biznesowym i wspólnie pomagamy sobie w celach biznesowych. Osobiście i duchowo Pan Patryk jest mi bliską osobą, ponieważ otwarcie mówi, że w jego filmach zawarte są wartości ewangeliczne, które są również moimi wartościami, a Pan Patryk przekazuje je obecnie na skalę międzynarodową co jest dla mnie ogromnie inspirujące. Mam nadzieję, że będę mógł mieć swój skromny udział w tym wielkim dziele jakie obecnie robi Pan Patryk Vega.
F&C: Dziękuję za rozmowę, życzę sukcesów i dużo optymizmu.
Paweł: Bardzo dziękuję Małgorzata za pomysł wywiadu i chęci przybliżenia poezji innym potencjalnym czytelnikom i pasjonatom życia 😊
Również Tobie życzę wielu sukcesów w każdej dla Ciebie ważnej dziedzinie oraz realizacji marzeń 😊
F&C: Dziękuję bardzo i zapraszam do lektury tomiku poezji Pawła „Werona”.
Rozmowę przeprowadziła: Gocha
Zdjęcia: zbiory własne Pawła.
ZOBACZ RÓWNIEŻ / SEE ALSO:
Inwestowanie W Sztukę/ Investing In Art
Greckie Wakacje Na Morzu/ Greek Holidays At Sea
Skąd Się Biorą Pieniądze? / Where Does The Money Come From?