17.05.2020
W pierwszych dniach kwietnia, kiedy rozpoczęła się kwarantanna, nie bardzo wiedzieliśmy co się dzieje i w jakim kierunku cała sytuacja z koronawirusem się potoczy. Wtedy Alicja Dylewska, która zaczęła rozwijać swoją firmę online zaproponowała mi przetestowanie kosmetyków firmy Monat. Był to idealny moment, aby zająć się moimi włosami, które od pewnego czasu stały się bardziej kruche, łamliwe i zaczęły wypadać. Zima i wiele sytuacji stresowych sprawiły, że włosy straciły blask i zrobiły się niesforne. Dodatkową niedogodnością był fakt, że nie mogliśmy skorzystać z salonów fryzjerskich i usług kosmetycznych, ponieważ wszystkie, w związku z kwarantanną zostały zamknięte.
Alicja od pewnego czasu doradza klientom, jaki zestaw kosmetyków do włosów wybrać oraz jak je zamówić. Po dłuższej wymianie informacji dotyczących rodzaju moich włosów otrzymałam od Alicji zestaw: Szampon Volumizing Revive, do cienkich, łamliwych i pozbawionych objętości włosów, Odżywkę Smoothing o głębokim działaniu, do niesfornych, puszących się włosów oraz Krem Blow Out, wygładzający włosy i zapewniający perfekcyjną fryzurę. Wszystkie kosmetyki do włosów zawierają dodatek Rejuveniqe (czyli olejku o specjalnym składzie). Kosmetyki były szczelnie zapakowane i opatrzone aluminiową osłonką pod zakrętką.
W ostatnim czasie zwracam większą uwagę na skład kosmetyków i składaniam się ku naturalnym składnikom. Kosmetyki do włosów marki Monat nie zawierają parabenów, siarczanów, toksyn, składników pochodzenia zwierzęcego, ani też nie są testowane na zwierzętach. W opisie kosmetyków na stronie internetowej przeczytałam, że wszystkie kosmetyki marki Monat zawierają składniki pochodzenia roślinnego, czyli są wegańskie, przeciwdziałają efektom starzenia włosów i nadają im lepszą kondycję. Chciałam się jednak przekonać o tym sama.
Alicja wybrała dla mnie odpowiedni zestaw i bardzo szybko, w ciągu 3 dni dotarł on do mnie do najbliższej skrzynki InPost. W paczce znajdowała się dokładna instrukcja, jak mam używać kosmetyków. Przede wszystkim, jeśli chodzi o szampon, Alicja doradziła mi, aby rozetrzeć go na dłoniach w odpowiedniej ilości i rozprowadzić nie tylko na włosach, ale przede wszystkim na skórze głowy, co po kilku zastosowaniach oczyści dokładnie skórę głowy i spowoduje odżywienie włosów od ich nasady. Odżywkę zaleciła mi nakładać po osuszeniu włosów na kilka minut, również na skórę głowy i zmyć, po czym nałożyć krem Blow Out, dokładnie rozprowadzić na włosy, wysuszyć je i ułożyć zgodnie z upodobaniami.
Na początku byłam sceptyczna, ponieważ zwykle mam 2 – 3 rodzaje sprawdzonych kosmetyków do włosów, których używam na przemian. Efekt jednak mnie bardzo zaskoczył, ponieważ już po kilku zastosowaniach dostrzegłam, że moje włosy są bardziej miękkie, jedwabiste i wygładzone. Po kilku tygodniach natomiast dostrzegłam, że zdecydowanie mniej przestało ich wypadać a po 6 tygodniach znajduję już tylko pojedyncze włosy na podłodze, wcześniej ich ilość wprawiała mnie w złość. Dostrzegłam także nad czołem nowe, wyrastające włosy i to dosyć szybko.
Kosmetyki Monat testowałam w okresie kwarantanny, w związku z tym nie mogłam skorzystać z usług fryzjera, podcinałam jedynie samodzielnie końcówki, aby je odświeżać. Minusem terapii był fakt, że moje farbowane włosy dosyć szybko się wypłukiwały, wpłynął tutaj efekt intensywnego oczyszczania.
Ogólnie jestem bardzo zadowolona z terapii i będę zapewne nadal korzystać z kosmetyków Monat i współpracy z Alicją Dylewską. Uważam, że są one warte swojej ceny i polecam je szczególnie osobom, które mają problem z wypadaniem włosów, przerzedzaniem lub ich łamliwością. Alicja na pewno dobierze dla Was odpowiedni zestaw.
Z Alicją możecie skontaktować się przez Facebooka (Messengera) oraz Instagram a tutaj możecie kupić kosmetyki MONAT.
Tekst, zdjęcia: Gocha
Wpis powstał we współpracy z Alicją Dylewską.
Thanks for sharing. I read many of your blog posts, cool, your blog is very good.