15-02-2018
VOGUE to międzynarodowy magazyn o modzie, wydawany od ponad 125 lat (od 1892 roku). Wydawany m.in. w Stanach Zjednoczonych (Vogue US) , Wielkiej Brytanii (Vogue British), Francji (Vogue France), Niemczech (Vogue Deutsch), we Włoszech (Vogue Italia) a nawet w Chinach (Vogue China) i krajach arabskich (Vogue Arabia).
Vogue to magazyn nie tylko o modzie i urodzie, porusza on również w bardzo artystyczny sposób kwestie kultury i sztuki oraz przedstawia sylwetki wybitnych osobowości. Charakteryzuje się też dużą ilością wysokiej jakości reklam luksusowych marek.
Vogue, pomimo, że wydawany jest na licencji Les Publications Conde Nast SA (Conde Nast), w każdym kraju posiada pewną autonomiczność, co powoduje, że każdy egzemplarz Vogue’a w różnych krajach jest unikatowy. Conde Nast International z siedzibą w Paryżu wydaje również takie pozycje jak Glamour, GQ czy Vanity Fair.
14 lutego 2018 roku Polska dołączyła do 23 krajów (ja doliczyłam się 22 w stopce redakcyjnej), w których wydawany jest Vogue. Redaktorem naczelnym polskiej edycji został Filip Niedenthal. Magazyn został przyjęty bardzo entuzjastycznie, co nie oznacza przychylnie. Kontrowersje wokół pisma wzbudziło kilka kwestii: po pierwsze wydawca, którym jest Visteria Sp. z o.o. zarządzana przez byłą żonę Sebastiana Kulczyka – Kasię Kulczyk, wymienianą jako Chairwoman (szczegóły warto prześledzić w KRS), po drugie okładka magazynu, przedstawiająca, wg niektórych przechylający się Pałac Kultury w smogu, po trzecie: reklamacje ogromnej grupy potencjalnych czytelniczek, które zamówiły magazyn w przedsprzedaży a nie otrzymały go do dnia wydania.
No cóż… początki nie są łatwe, ciekawe ile w tej strategii było zamierzonych ruchów marketingowych a ile faktycznych wpadek? Faktem jest, że mamy nasz własny polski Vogue Polska.
Czy już macie u siebie pierwszy egzemplarz Vogue Polska? Czy jesteście ciekawi co zawiera?
Ja swój kupiłam, nie uwierzycie… 14 lutego w sklepie Simply na stoisku z czasopismami. Dorwałam ostatni (a może jedyny w tym sklepie) egzemplarz kupując truskawki na Walentynki. Nie wiem, dlaczego nie zamówiłam w przedsprzedaży, ale chyba miałam przeczucie 🙂
Jakie są moje wrażenia po przejrzeniu Vogue Polska?
Co do okładki, nie będę dyskutować… jednym podoba się bardzo, inni są wręcz zniesmaczeni, że pierwsza polska edycja międzynarodowego magazynu ukazuje się z przekrzywionym Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie – symbolem socjalizmu i komunizmu z PRL-u w dodatku z czarną wołgą na pierwszym planie i smogiem w tle. Na pierwszym planie pozują również w czarnych strojach: Małgosia Bela i Anja Rubik. Odnośnie wyboru modelek chyba nie ma wątpliwości, to przecież polskie ikony międzynarodowego modelingu. Okładka jednak wydaje się ponura, szara i sięgająca nieco wstecz w historię Polski.
Mnie się to podoba… okładka jest inna. Pałac Kultury od zawsze kojarzył mi się z Warszawą i niestety jakoś sobie tej Warszawy bez tego monumentalnego „prezentu” nie wyobrażam. Poza tym to właśnie w Pałacu Kultury odbywały się pierwsze pokazy „Mody Polskiej” i o tym w naszym Vogue’u również jest mowa. A pogoda? Mgła? No cóż taką mamy aurę w styczniu i lutym…
Magazyn rozpoczyna się, jak to Vogue, od kilkudziesięciu stron reklam zarówno zagranicznych marek luksusowych, takich jak Louis Vuitton, Gucci, Dior, Chloe, jak również polskich, znanych z pięknej biżuterii: Apart i W. Kruk, czy producentów obuwia: Kazar czy Badura. Nie zabrakło również Vistuli z Robertem Lewandowskim i bardziej uniwersalnej marki Reserved. Vogue Polska zawiera przegląd portretów kilku znanych osobowości, które odegrały wielką rolę w historii i kulturze Polski jak również zdjęcia z sesji mody. W magazynie zabrakło mi odklejanej próbki nowych perfum, pamiętam je z czasów studiów, kiedy to Amerykanka ucząca mnie angielskiego pokazywała mi Vogue’a a ja zachwycona zapamiętałam jego zapach, lekkiego waniliowego aromatu pomieszanego z zapachem kleju, uwielbiam to…
Dosyć kontrowersyjna jest sesja z udziałem Anji Rubik, która została przez fotografa – Juergena Tellera wciągnięta w artystyczną, nieco wulgarną grę na pograniczu polskiego krajobrazu i symboli kwiatowo-warzywno-kulinarnych, takich jak goździki, ziemniaki, kapusta czy pierogi. Najbardziej szkoda mi było tych szpilek od Jimmy Choo, upapranych w błocie, które miało przypominać strukturą ekskluzywnie podane ostrygi. Ten obraz to taki kontrast, kontrast historyczny, to Polska, jaką znaliśmy jeszcze 25 lat temu zestawiona z elementami luksusu, jakiego w naszym kraju nie mogliśmy wtedy nawet zobaczyć a co dopiero dotknąć. Czy aktualnie jesteśmy gotowi na ten luksus? Czy Vogue nie zawitał do nas za późno?
Na szczęście Polska się zmieniła (nie wszyscy to doceniają), jest bardziej otwarta (przynajmniej jej część), bardziej kolorowa, jest demokratyczna (choć niektórzy chcą nam tę demokrację zabrać) i mam nadzieję, że kolejne numery Vogue Polska właśnie taką Polskę w kontekście mody i kultury pokażą.
Tekst: Gocha
Zdjęcia magazynu Vogue: Gocha
Zobacz również / See also:
Historia Ubioru, Historia Mody / History Of Clothing, Fashion History
Kolekcje Jesienne READY-TO-WEAR Największych Domów Mody / Fall 2016 READY-TO-WEAR
Moda Czy Sztuka? Dior Czy Gaultier? / Fashion Or Art? Dior Or Gaultier
Moim zdaniem okładka jest ok, co bardziej polskiego i warszawskiego mogli wybrać. Jak już ten Pałac stoi to spróbujmy go bardziej polubić.